Niehonorowa obywatelka Warszawy

Hanna Gronkiewicz-Waltz jest bez wątpienia postacią negatywną w najnowszej historii Warszawy. Przez dwanaście lat sprawowania przez nią urzędu prezydenta Warszawy miasto zmieniło się w miejsce nie do życia. Pełne korków, zabudowane koszmarkami architektonicznymi, szklanymi wieżowcami biurowymi i mieszkalnymi przy malejącej dla warszawiaków wspólnej przestrzeni. Nie wszyscy ten proces zauważyli. Są tacy, i jest ich niestety spore grono zachwycone dwunastoletnimi rządami pani prezydent. Co budzi taki zachwyt? Inwestycje miejskie, nowy tabor dla warszawskiego MZA czy Tramwajów Warszawskich, druga linia metra, świecące przeróżnymi kolorami fontanna u stóp skarpy na której wznosi się Nowe Miasto i inne cuda. Wszystko to blednie przy sprawie prywatyzacji SPEC-u czy najcięższej przewinie warszawskiego ratusza za czasów HGW-u, reprywatyzacji. Ten proceder oddawania kamienic komunalnych w prywatne ręce jest wielką winą byłej wiceprzewodniczącej PO oraz jej urzędników ze stołecznego ratusza. Nie podpisywała decyzji zwrotowych, ale wiedziała o tym doskonale. Mało wiarygodne są jej zapewnienia, że nie miała o niczym pojęcia. Przerzucanie odpowiedzialności na innych stało się taktyką pani prezydent na lata rządów przy placu Bankowym. Oczywiście proceder okradania lokatorów z mieszkań nie zaczął się za PO, ale nabrał tępa za czasów HGW-u. Jest nadal kontynuowany przez podwładnych Rafała Trzaskowskiego. Obrona pani prezydent po zakończeniu kadencji osłabła. Nie była już na celowniku PiS-u, a Komisja Weryfikacyjna zapomniała o niej. Minęło już prawie cztery lata i warszawscy radni teraz KO – Koalicji Obywatelskiej postanowili wyjść z wnioskiem o nadaniu honorowego obywatela Warszawy byłej pani prezydent. Wywołało to reakcję środowisk lokatorskich i niestety tylko ich. Nikomu nie przyszła refleksja nad tym jak mogą czuć się z tym mieszkańcy Warszawy, ofiary reprywatyzacji. Co istotne dla sprawy w 2021 roku tytuł honorowego obywatela miasta dostała Jolanta Brzeska zamordowana przez swoich gnębicieli, którzy w 2006 roku przejęli kamienice przy Nabielaka 9, gdzie mieszkała od dziecka. Co jeszcze w tej sprawie bulwersuje, to chęć przyjęcia tego tytułu przez byłą panią prezydent. Warto dodać, że nie tylko Gronkiewicz-Waltz akceptowała reprywatyzację, co przez osobę męża sama była uwikłana w ten proceder. Idzie o kamienicę przy Noakowskiego 16. Publicznie wypierała się także w tym przypadku udziału. Mówiła publicznie, że to sprawa męża i córki. Nie widziała nic w tym nagannego. Udziały w kamienicy pan Waltz dostał w spadku od wujka, a ten kupił je od szmalcownika. Po sześciu latach od wybuchu afery reprywatyzacyjnej politycy oraz polityczki z Koalicji Obywatelskiej chcą uhonorować osobę uwikłaną w proceder reprywatyzacyjny. Jest to sygnał ze strony KO do społeczeństwa, żadnej afery reprywatyzacyjnej nie było. Mieliśmy do czynienia jedynie ze stekiem pomówień ze strony PiS-u, który wykreował aferę dla celów politycznych. Reprywatyzacja była, oddawano kamienice i pozwalano na wyrzucanie lokatorów przez czyścicieli. Miasto im nie chciało zapewnić lokali zastępczych. Honorowanie Hanny Gronkiewicz-Waltz jest także honorowaniem pozbywania się przez miasto mieszkalnego zasobu komunalnego, wyrzucaniu warszawiaków na bruk, prywatyzacji miasta i niszczeniem środowiska naturalnego. Można nadać tytuł honorowego obywatela Warszawy wszystkim uczestnikom reprywatyzacji za ich wkład w „przywróceniu blasku przedwojennego” miasta. Postacie takie jak Gronkiewicz-Waltz powinni być publicznie piętnowani za krzywdy wyrządzone najsłabszym.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamilka z „upiornego” domu

Pan i władca

Fryderyk II pan i władca przaśnego królestwa