Święto odbudowy
17 stycznia minął bez echa, jakby wydarzenia z przed 77. lat nie miały znaczenia dla losu Warszawy i warszawiaków. Jakby to, co nastąpiło po tej dacie niczego miastu nie przyniosło. Prawica sprowadza zajęcie Armii Czerwonej lewobrzeżnej części Warszawy do początku kolejnego zniewolenia jest uproszczeniem tematu. Historia jest skomplikowana, zbiorem różnych postaw ludzkich, społeczeństw i jednostek. Położenie geograficzne Polski sprawiło, że to nie alianckie wojska z zachodu, a armia ZSRR wkroczyła do stolicy. Zamiast zajmować się alternatywną historią, co by było gdyby? Mówienie o tym, że nas zdradził podły zachód. Warto uczynić dzień 17 stycznia Świętem Odbudowy. Procesu wznoszenia zrujnowanego miasta przez zwykłych ludzi. Ten dzień nie musi i nie powinien być sankcjonowany przez władzę niezależnie jaka by partia rządziła. Powinien wynikać, że świadomości społeczeństwa o tym kto wznosił, a kto nie brał w tym udziału. Czterdzieści cztery lata rządów komunistów wypaczyła znaczenie tego ...