Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2022

Pan Bonjour

10 września 2018 roku w Teatrze Powszechnym w Warszawie odbyło się spotkanie z kandydatami na prezydenta Warszawy. Organizatorami spotkania był WSL i Socjalny Kongres Kobiet. Spotkania dotyczył spraw mieszkaniowych w stolicy. Pojawili się Piotr Ikonowicz, Janek Śpiewak, a Patryk Jaki wysłał w zastępstwie jakiegoś politruka. Rafała Trzaskowskiego oczywiście nie było. Zamiast niego stało puste krzesło na scenie, a na nim kartka imieniem i nazwiskiem kandydata PO. Nikt z obecnych w Teatrze Powszechnym osób, organizatorek, uczestniczek, uczestników spotkania z kandydatami nie był zaskoczony brakiem Trzaskowskiego. Konfrontowanie się z lokatorami, ofiarami reprywatyzacji i polityki stołecznego ratusza nie interesowały pana Bonjour, jak złośliwie zaczęto o nim mówić podczas kampanii wyborczej na jesieni 2018 roku. To niewielka grupka roszczeniowców, mieszkających latami w „cudzych” kamienicach, nie byli warci zainteresowania. Polityka antyspołeczna Hanny Gronkiewicz – Waltz znalazła godnego

Koko, koko! Było Euro, nie jest spoko!

Kiedy w wyszukiwarce google wpisuje się hasło „skutki Euro 2012” wyskakują linki do tekstów, analiz pisanych na długo lub tuż przed mistrzostwami. Tych opisujących sytuację po jest niewiele, pisane językiem propagandy ówczesnej władzy (PO-PSL). Nawet po wyborach parlamentarnych jesienią 2015 roku pojawiały się tu i ówdzie pochwalne analizy Euro 2012. Prawicowi dziennikarze tak chętnie mówiący o winie Tuska i jego partii w temacie Euro nabrali wody w usta. Ponad dwa lata po piłkarskiej ekstazie w polsce i na ukrainie można było przeczytać na stronie Dziennika.pl w artykule z dnia 4.08.2014, autorstwa Sylwii Czubowskiej, który zaczyna się tak: „Najbardziej pokochali Polskę Irlandczycy, którzy w Poznaniu latem 2012 r. odśpiewywali pewnej policjantce wyznanie „We love you”. W porównaniu z latami sprzed mistrzostw w 2012 r. przyjechało ich do nas aż o ponad jedną czwartą więcej. Co ważne, wzrost odnotowano nawet w porównaniu z rokiem, w którym odbywały się mistrzostwa Europy”. Tekst był pis

Niehonorowa obywatelka Warszawy

Hanna Gronkiewicz-Waltz jest bez wątpienia postacią negatywną w najnowszej historii Warszawy. Przez dwanaście lat sprawowania przez nią urzędu prezydenta Warszawy miasto zmieniło się w miejsce nie do życia. Pełne korków, zabudowane koszmarkami architektonicznymi, szklanymi wieżowcami biurowymi i mieszkalnymi przy malejącej dla warszawiaków wspólnej przestrzeni. Nie wszyscy ten proces zauważyli. Są tacy, i jest ich niestety spore grono zachwycone dwunastoletnimi rządami pani prezydent. Co budzi taki zachwyt? Inwestycje miejskie, nowy tabor dla warszawskiego MZA czy Tramwajów Warszawskich, druga linia metra, świecące przeróżnymi kolorami fontanna u stóp skarpy na której wznosi się Nowe Miasto i inne cuda. Wszystko to blednie przy sprawie prywatyzacji SPEC-u czy najcięższej przewinie warszawskiego ratusza za czasów HGW-u, reprywatyzacji. Ten proceder oddawania kamienic komunalnych w prywatne ręce jest wielką winą byłej wiceprzewodniczącej PO oraz jej urzędników ze stołecznego ratusza. Nie