Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2020

Olimp pod Warszawą

Konstancin – Jeziorna został utworzony w 1969 roku z połączenia trzech mniejszych miast Skolimowa, Konstancina i Jeziornej. Włączono także kilka pobliskich wsi. Dziś po pięćdziesięciu latach nazwa Konstancin – Jeziorna symbolizuje dwa światy. Konstancin to w większości luksusowe wille, a Jeziorna do  bloki, gdzie mieszkają osoby niezamożne. Nie ma bardziej wyrazistego symbolu  skutków transformacji w III RP. To świat ogromnych nierówności społecznych. Obok eleganckich willi znajdują się walące domy w stylu Świdermajera, które są już w większości przypadków w rękach prywatnych. Niszczeją ponieważ nie są żadną wartością, a dla nowych właścicieli, którzy chętnie przedstawiają się jako inwestorzy, cenny jest jedynie znajdujący się pod nimi grunt. Wielu z nich od lat dąży do wypisania zabytkowych domów z rejestru zabytków. W ten sposób chcą zrzucić z siebie odpowiedzialność za stan techniczny obiektu. Sprzyjają im pracownicy Państwowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego, znani z tego, że bez od

Koronawirus w mieszkaniu

Jak długo pandemia potrwa, stanowi wielką niewiadomą. Przyszłość polskich lokatorów jest niepewna. Chociaż komornicy zawiesili na czas kwarantanny eksmisje i windykacje, nikt kto teraz ma dach nad głową nie może być pewien niczego. Środki pieniężna mogą się skończyć szybko, a przeżycie każdego dnia będzie zadaniem niełatwym. O terminowym opłacaniu rachunków nie może być teraz mowy. Wielu nie będzie w stanie ich uiszczać. Państwo ma jedynie plan ratowania przedsiębiorców, o lokatorach nie myśli. Rada Miasta Stołecznego Warszawy na ostatnim posiedzeniu zawiesiła czynsze w kamienicach komunalnych. W innych miasta już tak zrobiono lub ma tak być. To dobry krok, ale wakacje czynszowe powinny dotyczyć wszystkich lokatorów. Spółdzielnie mieszkaniowe są podmiotami niezależnymi od siebie, samorządu i władzy centralnej. Rada spółdzielni decyduje o tym, czy zawiesza czynsze lub nie. Nastawieni na zysk właściciele mieszkań prawdopodobnie będą chętnie łamać czas kwarantanny i dokonyw

Biedni tego nie przeżyją

Obraz
Niezależnie pod jaką szerokość geograficzną zawitał lub zawita koronawirus, oznacza to kłopoty dla osób ubogich i wykluczonych. Szczególne ma to znaczenie w krajach, gdzie od lat wiedzie prym samozatrudnienie oraz umowy śmieciowe. Jednym z europejskich liderów pod tym względem jest Najjaśniejsza Rzeczypospolita Polska „mesjasz narodów i demokracji”. Państwo budowane od 30. lat z dykty oraz kartonów. „Wirus zabijający 10 proc. zarażonych to środek na polepszenie puli genetycznej narodu i ludzkości” – stwierdził prezes partii Konfederacja, Janusz Korwin – Mikke. Najznakomitszy syn III RP pokazuje nie tylko swoje podejście do ludzi najuboższych, wyraża on stosunek całej klasy burżuazyjnej do niższych warstw polskiego społeczeństwa. „ Ten wirus jest niebezpieczny dla osób powyżej lat 60, więc gdyby rzeczywiście nastąpił ten czarny scenariusz, to nasze społeczeństwa się trochę odmłodzą, prawda? ” - mówił, z ironicznym uśmiechem, w Polskim Radiu (program 1), związany z PiS

I po konkursie

Obraz
  Po, co były te przygotowania, skoro od końca stycznia było wiadomo, że koronawirus pojawi się na starym kontynencie? A dla tego, że zadecydowała chęć zysku. Przecież to problem Azji – powtarzało wielu europejskich polityków i celebrytów z pogardą wobec mieszkańców tego kontynentu. EBU będąc organizatorem konkursu od samego początku wykazała się brakiem realizmu i ignorancji. TVP zorganizowała (jak zresztą zawsze) żenujący spektakl w postaci programu „Szansy na sukces”. Dzięki niemu mogła wygrać osoba nie rozumiejąca do końca, co publiczności eurowizyjnej się podoba. Piosenka „Empires” nie spodobał się eurowizyjnym fanom oraz bukmacherom. Ostatnie notowania przed anulowaniem konkursu umieściły ją w trzeciej dziesiątce. Szemplińska ma wspaniały głos, ale to nie wystarczy. Tą piosenką mogła przepaść wśród takich samych kompozycji bez wyrazu. Zresztą nie idzie o to czy kolejna, lansowana na siłę przez TVP gwiazdka wystąpi na Eurowizji czy nie? Od połowy stycznia ki

Przerwane życie

Obraz
Ten cholerny dysk turbiny! Mały element zaważył na życiu pasażerów i załogi IŁ-62 SP – LAA „Mikołaj Kopernik”. Od tamtej tragedii mija 40. lat. Narosło wiele mitów oraz opowieści o locie 007 z Nowego Jorku. Ludzie lubią sensacje. Niezdrowe zainteresowanie ostatnimi chwilami pierwszego lotowskiego Iljuszyna 62 wynika z faktu, że na pokładzie tego statku powietrznego była piosenkarka Anna Jantar. Reszta pasażerów i załogi już nie wzbudza takiego zainteresowanie opinii publicznej. Przy ruchliwej alei Krakowskiej będącej drogą wylotową z Warszawy w kierunku Wrocławia, Katowic i Krakowa znajduje się niepozorna uliczka nosząca imię Pawła Lipowczana (1933-1980). Prowadzi ona do budynku zakładu poprawczego dla nieletnich i dawnego fortu wojskowego na Okęciu. To właśnie tam zakończył swój ostatni lot IŁ – 62 SP – LAA „Mikołaj Kopernik”. Po ośmiu latach od pierwszego lądowania na warszawskich Okęciu. To ironia losu. „LOT” w poprzednim 1979 roku świętował hucznie 50-lecie istnienia.