Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

Bo pan Bodo był bogaty, piękny i tak dalej

Obraz
Eugeniusz Bodo czyli Eugeniusz Junod to barwna postać przedwojennej bohemy artystycznej Warszawy i Polski. Niekwestionowany „król” scen kabaretowych i kina II Rzeczypospolitej. Na początku 2016 roku zaczęła być modny w mediach. Wszystko za sprawą serialu Telewizji Polskiej „Bodo” wyreżyserowanym przez Michała Kwiecińskiego oraz Michała Rosa w 2015 roku. Trzynaście odcinków prezentuje historię bożyszcza międzywojennego kina polskiego od momentu, kiedy nikomu nieznany Eugeniusz Junod postanawia wbrew woli rodziców opuścić Łódź tuż przed egzaminem maturalnym i pojechać do Warszawy. Trwa właśnie I wojna światowa, zagubiony młody Junod trafia do nieznanego mu miasta. Najlepsze warszawskie sceny kabaretowe nie chcą od razu stać przed nim otworem. Młody Eugeniusz nierażony tym, jest zdeterminowany aby zostać znaną personą w mieście. Kolejne odcinki prezentują spełnienie marzeń zawodowych aktora, ale równolegle do niespełnienia w prywatnym życiu. Przez cały serialu pr

Jaki i Trzaskowski z jednej są parafii

Obraz
Publiczności licznie zebrana podczas debaty z kandydatami w Teatrze Powszechnym, fot. Paweł Jaworski, Strajkuj.eu Zachowanie Patryka Jakiego oraz Rafał Trzaskowskiego względem uczestników debaty z kandydatami na urząd prezydenta Warszawy, który odbył się wczoraj 8 września w Teatrze Powszechnym jest nie tylko naganą postawą, także niestety spodziewaną. To lekceważeniem interesów większości mieszkańców miasta, którzy muszą od lat borykać się ze skutkami braku polityki mieszkaniowej władz centralnych i samorządowych. Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zarzucono wspieranie budownictwa komunalnego przez państwo, a spółdzielnie z biegiem lat zmuszone zostały do praktyk firm deweloperskich przy realizacji swoich nowych inwestycji mieszkaniowych. Budynki będące w dotychczasowych zasobach wielu miast ani nie remontowano, nie poprawiano ich stanu technicznego (podłączając do nich mediów, centralnego ogrzewania, gazy czy prądu), ograniczając się jedynie do minimum, czyl

Najlepsza rola Krystyny Jandy

Obraz
Heleny Modrzejewskiej była do dziś moim zdaniem najlepszą kreacją Krystyny Jandy.   Krystyna Janda należy do tych nielicznych osób publicznych, które pamiętam od kiedy sięgam wstecz. Nie jest osobą, która zaistniała dopiero teraz. Debiutowała jeszcze w polskim kinie i teatrze za nim powstała „Solidarność”, nikt od reprezentacji polski w piłce nożnej pod wodzą Kazimierza Górskiego nie był bardziej popularny w ówczesnej Polsce, nie licząc samego prymasa Wyszyńskiego. Dziwią mnie stwierdzenia aktorki, które padły z jej ust w ostatnim wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej”. "Przez 45 lat dorosłego życia mam problem ze znalezieniem gosposi. Wolę zagrać w teatrze i w nim zarobić pieniądze, żeby dobrze zapłacić gosposi. Ale nie ma takich osób. Na szczęście są panie z Ukrainy". To jest tragedia! Tragedia w jakiej sama się obsadziła Krystyna Janda. Problem w tym, że tego typu kwiatków w tym wywiadzie jest o wiele więcej. Od chociażby takie zdanie: &q