Marionetka Maria Antonina
O tej królowej Francji powiedziano, napisano dużo i nakręcono kilka
filmów lepszych lub gorszych pod względem scenariusza oraz gry
aktorskiej. Najmłodszej córce cesarzowej Marii Teresie poświęcono
tyle uwagi, jak żadnej innej kobiecie dynastii Burbonów. Przyczyna
tego powszechnego zainteresowania jest tragiczny koniec Austriaczki i
jej rodziny podczas rewolucji francuskiej. Jest swoistym produktem
marketingowym współczesnej Francji, w sklepowym pałacu w Wersalu
wizerunek tej „nieszczęśnicy” z Wiednia widnieje na sporej
części suwenirów. Trudniej znaleźć oblicze innych członków
dynastii poza Ludwikiem XIV na pamiątkach z miejsca, które było
ich domem. Sofii Coppola prezentuje nam Habsburżankę w filmie z
2006 roku „Maria Antonina”, graną przez Kirsten Dunst, jako
zabawkę Ludwika XV oraz własnej matki Marii Teresy w ich grze
politycznej. Ona „biedna” dorastająca dziewczyna wyszła za
chłopca równie głupiego, co ona sama. Idealna para dla
przeciwników francuskiej monarchii. Wnuk Ludwika XV, delfin Ludwik
August to owoc francusko – sasko – polskiego przymierza. Ojcem
chłopca jest Ludwik Ferdynand syn Ludwika XV oraz Marii
Leszczyńskiej, a matką Maria Józefy córki Augusta III króla
Polski. Dla skomplikowania związków dynastycznych, królowa Polski
Maria Józefa żona Augusta III i babka Ludwika Augusta była kuzynką
Marii Teresy, ich ojcowie Józef I oraz Karol VI byli rodzonymi
braćmi. Koligacje mają o tyle znaczenie, gdy bierzemy kwestie
genetyczne, związki w tak ograniczonym kręgu osób na pewno
kończyły się chorobami o podłożu dziedzicznym, w czym
Habsburgowie brylowali od wieków. Synowie Ludwika XVI oraz Marii
Antoniny umarli na gruźlice kości.
Jeden z souvenirów z wersalskiego sklepu z pamiątkami, jest to notes z wizerunkiem królowej ze słynnego obrazu prezentującego Marie Antoninę z różą.
Wszyscy
interesują się życiem elit, mało kogo obchodzi los chłopów czy
biedoty miejskiej żyjącej w XVIII – cznej Francji. Stan trzeci do
którego należeli był zróżnicowany pod względem majątkowym oraz
społecznym. Do tego stanu wszach należało bogate mieszczaństwo,
bankierzy, złotnicy, właściciele manufaktur i inni. Wspólnym
mianownikiem dla całego stanu trzeciego jest ponoszenie kosztów
utrzymania dwóch innych, pierwszego kleru oraz drugiego szlachty.
Sytuacja Francji od czasów króla – słońce nie była najlepsza,
przez panowanie Ludwika XV kryzys ekonomiczny się pogłębił. Król
znany bardziej ze swoich faworyt oraz wyczynów łóżkowych niż z
poprawy egzystencji poddanych był przystojny, co głupi. Jego wnuk
Ludwik XVI odziedziczył królestwo zadłużone i tracące kolonie,
gdzie dysproporcje między stanami była aż zanadto widoczne. Co na
to sama Maria Antonina? Nie wiele ją interesował los biednego
mieszczaństwa, żebraków na ulicach wielkich miast Francji czy
chłopów gnębionych wizytami poborców podatkowych. Żyła balami,
sukniami, maskaradami czy innymi zbędnymi rzeczami. Jedyne, co mogło
doskwierać królowej a wcześniej delfinie Francji, to samotność w
Wersalu. Miała towarzyszkę hrabinę de Polignac, która stała się
czarną postacią królewskiego dworu dla ludu Paryża. Historia
królowej do 1789 roku nie była tak tragiczna, jak prezentują
autorzy ostatnich biografii. Zresztą walnie przyczyniają się do
wybielania czy łagodzenia wizerunku Habsburżanki przed światową
opinią publiczną. Przypisywanie wyłącznie Marii Antoninie
wszystkich nieszczęść dnia codziennego Francuzów to nadużycie,
dla ówczesnych była symbolem zepsucia oraz rozpusty w jakiej żyli
arystokraci oraz duchowieństwo. Scena z filmu „Afera Naszyjnikowa”
z 2001 roku pokazująca teatrzyk objazdowy, gdzie aktorka parodiowała
monarchinie nie jest wymysłem reżysera, a faktem. Żona Ludwika XVI
była łatwym celem przeróżnych pamfletów i karykatur. Nie do niej
należą słynne słowa przypisywane królowej: „Nie mają chleba?
Niech jedzą ciastka”, ale nie dziwi czemu lud Paryża uznał ją
za autorkę tych słów. Faktycznie należały one do „dobrej
królowej” Marii Leszczyńskiej. Cóż zamknięty świat Wersalu
tak izoluje i odrealnia od rzeczywistości, że nawet żyjąca jak
mniszka w klasztorze córka polskiego króla wypowiada takie słowa
odebrane potem, jako zniewaga władzy wobec poddanych. Nawet jeśli
owe słowa królowa nie wypowiedziała, a afera naszyjnikowa nie była
jej udziałem, to swoją postawą przyczyniła się do tego, że nie
miała dobrej opinii wśród poddanych męża. Czy postać królowej
wymaga rehabilitacji? Moim zdaniem nie. Nie była empatyczna, nie
rozumiała tragicznego położenia ludu, niczego się nie nauczyła.
Swoją głową zapłaciła za lata despotyzmu we Francji oraz własne
fanaberie. Na własne oczy przekonała się wraz z mężem i swoją
rodziną, że są niczym kiedy między nimi a ludem nie ma całego
aparatu władzy i wojska. Maria Antonina skończyła na szafocie,
jako więzień numer 280, wdowa „Capet”. Dla mnie była jedynie
marionetką systemu, który symbolizowała. Nie ma w jej życiu nic
nadzwyczajnego, poza finałem życia. O ironio pałacowym sklepie w
Wersalu jest suwenir, który oddaje kim naprawdę była córka Marii
Teresy Habsburg, kolorową wycinanką z papieru.
Komentarze
Prześlij komentarz