Balcerowicz musi odejść
„Domniemanie
niewinności powinno też obowiązywać osoby oskarżane przez ruch
MeToo. Przypomina o tym Agata Bielik – Robson w Gazecie Wyborczej,
cytując przykład Jakuba Dymka, oskarżonego – jak się okazało –
niesłusznie, o gwałt na swojej dziewczynie. Ale środowiskowa
anatema działa”.
Kto
to napisał na swoim profilu facebookowym? Nie żaden członek ONR,
zwolennik PiS czy słuchacz dostający ekstazy
religijno-nacjonalistycznej pod wpływem treści wygłaszanych przez
Radio Maryja. To …. sam Leszek Balcerowicz! Tak, ten sam! Ojciec
polskiej transformacji, od czterech lat jeden z obrońców polskiej
demokracji, zaatakował ostatnio ruch MeToo. Do spółki z
dziennikarką „postępowej” „Gazety Wyborczej” za cel obrał
sobie feministki. Trudno się temu dziwić, zwłaszcza patrząc na
dorobek pana Balcerowicza. System jaki współtworzył będąc
ministrem finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego wyrządził
pracownikom oraz pracowniczkom w Polsce wiele krzywd przez następne
trzy dekady. Pozbawił społeczeństwo opieki medycznej, prawnej i
opieki nad dziećmi. Wszystkie wspomniane obowiązki państwa
przejmują głównie kobiety. Wyzyskiwane przez swoich pracodawców,
poniżane i źle opłacane. Historia z pracownicami firmy „Frito
Lay” w Grodzisku Mazowieckim w 2005 roku stanowi dobry przykład.
Kobiety tam zatrudnione zostały zwolnione z pracy za wyjawienie
sprawy molestowania ze strony kierowników grodziskiej firmy i
zaszczute przez lokalną społeczność. Sprawę w sądzie przegrały
trzy lata później. Pracownicy firmy produkującej chipsy z
zadowoleniem przyjęli fakt uniewinnienia ich byłych przełożonych.
Nie miało znaczenia dla sądu, że kierownicy to mężczyźni i
wykorzystują swoją pozycję w firmie względem pracujących tam
kobiet. Tak wygląda system stworzony przez profesora Balcerowicza.
Mamy do czynienia z silnym indywidualizmem w społeczeństwie, brak
solidarności, patriarchatem przy jednoczesnym braku zabezpieczeń
socjalnych.
Kobiety
są narażone na wyzysk, molestowanie oraz poniżenie ze strony
swoich pracodawców. Los samotnych matek zajmujących pustostany w
Wałbrzychu wpisuje się w cały ciąg tragicznego losu regionu po
1989 roku. Wałbrzych to sztandarowy przykład katastrofy wywołanej
przez prywatyzację i likwidację miejsc pracy i miejsc do mieszkania
w ramach transformacji dokonanej przez Balcerowicza oraz jego
następców na stanowisku ministra finansów. Determinacja
wałbrzyskich kobiet oraz ich solidarność w walce z władzami
miasta o zachowanie swoich mieszkań pokazują, że razem można
osiągnąć cel. Dla byłego ministra i prezesa NBP losy Wałbrzycha
i innych miast, gdzie upadł przez jego reformy przemysł są dla
niego niewygodnymi faktami. Z jego punktu widzenia odniósł on
sukces. O cenie społecznej „sukcesu” już woli nie mówić
publicznie. Jego homofobiczne, antyfeministyczne wystąpienia są dla
wielu neoliberałów powodem do zakłopotania. To paradoks tego
środowiska. Z jednej strony atakuje PiS za brak tolerancji i
radykalny światopogląd obyczajowy, a z drugiej strony milczy, gdy
Leszek Balcerowicz wygłasza takie same tezy, co przedstawiciele
partii rządzącej.
„Nie
uważam za zagrożenie globalnego ocieplenia. To polityka klimatyczna
jest zagrożeniem dla rozwoju niektórych krajów, w tym Polski”.
Członkowie założonego przez niego FOR – Forum Obywatelskiego
Rozwoju również podzielają jego pogląd na sprawy klimatyczne:
„Wymogi klimatyczne UE zmuszają zarówno rządy, jak i
przedsiębiorstwa do wypełniania zaleceń, które nie mają
wystarczającego uzasadnienia w naukach przyrodniczych: część
badań dowodzi, że wzrost średniej temperatury Ziemi i poziomu
dwutlenku węgla w atmosferze jest wynikiem naturalnych procesów,
zachodzących co ok. 25 tys. lat” – czytamy w raporcie FOR.
Powołują się przy tym na osoby działające na rzecz koncernów
paliwowych. Walka z globalnym ociepleniem nie jest w ich interesie.
Rząd Morawieckiego powinien znaleźć uznanie w oczach Balcerowicza.
To jest człowiek wyjęty dosłownie z powieści dickensowskich.
Pozbawiony ludzkiej empatii oraz skrupułów. Trudno jest temu
człowiekowi pojąć czym tak naprawdę są prawa człowieka. Kojarzy
mu się to wyłącznie z wolnością ekonomiczną. Mowa nienawiści
to dla niego są umowy śmieciowe. Już na tej podstawie można
wyciągnąć wnioski o nim samym. Jest odklejonym od realiów
politykiem. Nie on jedyny zresztą. Trzyma się swoich ekonomicznych
teorii, które dawno już zostały zakwestionowane, bo nie zdały
egzaminu w życiu. On się jednak trzyma swoich tez. Leszek
Balcerowicz jest osobą szkodliwą społecznie, ale wciąż próbuje
oddziaływać na obywateli. Terapia szokowa jego autorstwa zrobiła
spustoszenie na prowincji, przyniosła poniżenie ludziom oraz
pozbawiła ich szansy na cywilizacyjny rozwój. Dała podatny grunt
do późniejszych działań radykalnej prawicy, PiS a wcześniej
mediów Tadeusza Rydzyka. Dlatego poglądy Balcerowicza nie są
nowoczesne i postępowe. Co widać po jego stosunku do ruchu
feministycznego i lekceważenia zmian klimatycznych. Stanowią powrót
do tego, co było w XIX stuleciu. On oraz model gospodarki, którą
od 1989 roku forsuje powinny odejść w niesławie do przeszłości.
Mam nadzieje, że tak się stanie.
Komentarze
Prześlij komentarz