Polska Paździewizja przedstawia
Albert Černý lider czeskiego zespołu Lake Malawi jest jednym z trzech finalistów "Szansy na sukces".
Dziś poznamy kolejnego „nieszczęśnika” z Polski, któremu się
wydaje, że jadąc na Eurowizję osiągnie światowy sukces. 65.
Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w Rotterdamie (Niderlandy).
Wszystko za sprawą zwycięstwa Duncana Laurenca i jego piosenki
„Arcade”. Niderlandy czekały aż 44. lata na wygraną w
konkursie. Kraj ten bierze udział w Eurowizji od samego początku,
czyli od 1956 roku. Polska (TVP) uczestniczy od 26. lat. Wygrać
przez te lata nie może. Najlepszy wynik należy niezmiennie do Edyty
Górniak (drugie miejsce w 1994 roku). TVP ma dość dziwny, wręcz
schizofreniczny stosunek do konkursu. Skutki tego bywały niekiedy
opłakane dla wykonawców, którzy zdecydowali się jechać na
Eurowizję. Przykład dwóch pierwszych polskich piosenkarzy Mietka
Szcześniaka i Andrzeja Piasecznego jest wymownym tego symbolem. Za
Piasecznym ciągnie się latam historia jego występu w Kopenhadze w
2001 roku. Od lat współpraca między ludźmi z TVP odpowiedzialnymi
za kontakty z konkursem, a kolejnymi reprezentantami delikatnie
mówiąc szwankowała. Polskie piosenki na przestrzeni dwudziestu
pięciu lat (poza kilkoma przypadkami) nie wzbudzały wśród fanów
Eurowizji wielkich emocji. A jeśli już to raczej negatywne. Poza
występem Piaska, kolejną wpadką wizerunkową był występ zespołu
Blue Café w Stambule (2004
rok). Nie ma, co się znęcać nad The Jet Set i
Marcinem Mrozińskim, ponieważ i tak już przepadli w otchłani
własnej artystycznej ignorancji. W tym roku prezes TVP, Jacek Kurski
pod wpływem „sukcesu” Wiktorii Gabor na 17. Konkursie Piosenki
Eurowizji dla dzieci postanowił, że sposób wyłaniania
reprezentanta do Rotterdamu będzie miał taki sam przebieg.
Reaktywowany po latach program „Szansa na sukces” ma stać się
dziś przepustką do sukcesu dla trzech wykonawców: Katarzyny Dereń,
Alicji Szemplińskiej oraz Alberta Černýego
lidera zespołu Lake
Malawi.
Ciekawe jest to, że ten ostatni uczestnik finałowej „Szansy na
sukces” reprezentował wraz ze swoim zespołem Czechy w
ubiegłorocznym konkursie Eurowizji (Tel
Aviv, Izrael).
Z piosenka „Friend of a friend” zawędrowali do finału, ale …
zajęli 11. miejsce. Dostali 150 punktów od europejskich jurorów,
lecz od widzów tylko 7 punktów! To słaby wynik zważywszy, że
głosy widzów są decydujące jak głosy jurorów. Czeskiego
piosenkarza nie zraziło to. Postanowił wystąpić w „Szansie na
Sukces”. Czy ma szanse? Jeżeli dwie konkurentki okażą się
słabe, to z pewnością on może i Lake
Malawi wystąpić
w maju na Eurowizji.
Katarzyna
Dereń już zaprezentowała już piosenkę. Nosi tytuł „Ufa mi”
i jest kompozycją Gromeego. I tu pojawia się konflikt typowy w show
biznesie. Gromee jest członkiem trzyosobowego jury w „Szansie na
Sukces” (obok Cleo i Michała Szpaka). Poza tym piosenka Dereń nie
spotkała się z pozytywną reakcją polskich fanów Eurowizji.
Piosenka trzeciej uczestniczki finału Alicji Szemplińskiej
pozostanie do jej występu zagadką. Niestety brak przejrzystych
reguł oraz zasad w wyłanianiu polskiego reprezentanta do konkursu
jest zawsze zapowiedzią porażki. Widać także po komentarzach na
facebookowym koncie eurowizji.org słabe zainteresowanie konkursem.
Trudno być zdziwionym. Nasz debiut w 1994 roku nie budził wśród
Polaków zainteresowania. Można śmiało rzecz, że im dalej od
występu Górniak tym mniej się go pamięta. Wzrasta za to w
naszym kraju niechęć
do Eurowizji będącej imprezą – ikoną środowisk LGBT. Wielu
członków obozu rządowego ma pretensje do Kurskiego za udział TVP
w konkursie. Węgry wycofały
się z pobudek ideologicznych, a Polska nie może? No cóż, skoro
jest nadal Rosja w grze, to czemu nie? Zawsze można się wycofać i
powiedzieć, że Eurowizja jest emanacją zachodnioeuropejskiej
cywilizacji śmierci. Pewnie to nastąpi prędzej czy później.
Niezależnie
od tego, kto pojedzie i z jaką piosenką do Rotterdamu będzie
musiał się mierzyć z hejtem oraz presją opinii publicznej.
Przykład zespołu Tulia
nie
zachęca do reprezentowania Polski na międzynarodowych imprezach.
Tyle internetowego
jadu
jaki spadł przed
konkursem na członkinie zespołu nie
da się porównać z niczym innym, co spotkało poprzednich polskich
reprezentantów.
I
jeszcze jedno. Zadziwiająca jest fascynacja Kurskiego tym konkursem
będącym mu ideowo obce, wręcz można powiedzieć
wrogie.
Co do ubiegłorocznej Eurowizji Junior, to nie okazał się ona
sukcesem. Jedynie
dla
prezes
TVP była
ogromnym osiągnięciem nadawcy publicznego pod
jego
rządami. Nie
będzie miał zresztą
już
okazji do zabłyśnięcia
na
scenie
międzynarodowej
w
bliskiej przyszłości. Pewne jest to, że przyszłoroczna Eurowizja
nie odbędzie się w Polsce. Powód jest prosty. Trzej finaliści
„Szansy na sukces” są raczej słabi. Cud jeśli któremuś z
nich uda się wejść do finału.
Komentarze
Prześlij komentarz