Wpadła tylko na chwilę

Rok 1997 był dla Gdańska rokiem obchodów 100-lecia istnienia miasta. Odbywało się mnóstwo wydarzeń i imprez związanych z tą historyczną datą. Był to też rok strasznej zbrodni na 7-letniej gdańszczance Kamili Szarmach. Sprawę tą prezentowano w maju 1999 roku w magazynie „997”. Siedem miesięcy wcześniej zaprezentowano w magazynie inne zabójstwo z Gdańska, które wydarzyło się tego samego roku. Mowa tu o zabójstwie Ireny Ternäben, gdańskiej bizneswoman. Minęło już ponad 25 lat, akta sprawy okrył archiwalny kurz. Sprawców nie wykryto do dziś, a po jednym z nich pozostał portret pamięciowy. Wiele wskazuje na to, że pani Ternäben była przypadkową ofiarą napadu rabunkowego. Dla czego przypadkową? Na stałe przebywała w Niemczech, wcześniej przez wiele lat mieszkała w grodzie Neptuna. Wyszła za niemieckiego obywatela, a po jego śmierci 1996 roku postanowiła rozpocząć działalność biznesową na terenie Polski. Stąd jej przybycie do kraju w 1997 roku. W Gdańsku pojawia się 8 grudnia po krótkiej wizycie w Kudowie i Warszawie. Przez dwa dni swojego pobytu w tym mieście miała załatwić pilne sprawy oraz opłacić rachunki. Mieszkanie pani Ireny znajdowało się w kamienicy przy ulicy Długiej 20 na Starym Mieście. Wejść do kamienicy można było tylko od ulicy Pocztowej. Sporo wiadomo o ostatnich chwilach z życia gdańskiej biznesmenki. Spotkała się ze znajomymi, jednego z nich prosiła o przysługę w naprawie telefonu komórkowego, innego o zawiezienie samochodem 11 grudnia do Niemiec. Dzień wcześniej (9 grudnia) około godziny 17:00 pojawiła się u swojej przyjaciółki Danuty, która zajmowała się mieszkaniem Ireny Ternäben podczas nieobecności właścicielki. W trakcie spotkania pani Irena źle się poczuła i po wyjściu od przyjaciółki udała się do apteki znajdującej się w pobliżu swojego domu przy ulicy Długiej. Wieczorem zadzwoniła do przyjaciółki z informacją, że kładzie się spać bo źle się czuje. Następnego ranka do pani Ternäben próbowała się dodzwonić pani Danuta, także znajomy z którym umówiła się na podróż powrotną do Niemiec. Dobijał się do niej bezskutecznie inny znajomy umówiony na przekazanie właścicielce naprawionego przez niego telefonu komórkowego. Zaniepokojony brakiem reakcji udał się pod dom Ireny Ternäben w dniu 12 grudnia. Dzwonił na jej telefon stacjonarny, ale bezskutecznie. Potem dzwoni do pani Danuty. Miała ona drugie klucze do mieszkania przy ulicy Długiej. Podzieli się z nią przez telefon swoimi obawami o stan znajomej. Pani Danuta przyjechała na miejsce i razem ze znajomym weszli do mieszkania. Podczas otwierania drzwi napotkali przeszkodę. Jak się okazało było to ciało Ireny Ternäben. Oboje przerażeni znaleziskiem zadzwonili na policję. Kobieta była skrępowana a usta miała zaklejone taśmą samoprzylepną. Przyczyną śmierci pani Ireny było uduszenie. Biegły medyk sądowy ustali czas śmierci na poranek 10 grudnia. Policja wypytywała okolicznych mieszkańców czy nie widziały podejrzanie zachowujące się osób. Wskazali oni na dwójkę mężczyzn kręcących się około godziny 7:00 rano w okolicach domu pani Ternäben. Sporządzono portret pamięciowy jednego z nich. Najprawdopodobniej właśnie dwaj mężczyźni widziani owego feralnego grudniowego poranka zadzwonili domofonem do mieszkania przyszłej ofiary. Musieli mieć przekonywujący pretekst aby wejść na klatkę, ponieważ pani Irena była bardzo ostrożna. Kiedy otworzyła im drzwi nastąpił atak. Związano ją i zaklejono usta. Kolejnym krokiem napastników było splądrowanie mieszkania. Co zostało ukradzione? Nie wiadomo. Wiadomo tylko o nieustalonej sumie pieniędzy, radiomagnetofonie marki „Philips” (AQ-41 50) i biżuterii. Wychodząc zamknęli mieszkanie na klucz. Dwa dni później Irenę Ternäben znaleziono martwą. Sprawę zaprezentowano w magazynie „997” w dniu 8 października 1998 roku, czyli prawie rok po zbrodni. Bez efektu, nie pojawili się żadni nowi świadkowie i informacje mogące wnieść coś do sprawy. Niecałe 9. lat później Michał Fajbusiewicz na prośbę gdańskiego Archiwum X powrócił do tej sprawy w „997” w dniu 26 lipca 2007 roku. Przez kolejne szesnaście lat od zaprezentowania +sprawy w telewizji sprawa jest nie wyjaśniona. Być może przypadkiem przy okazji innej sprawy śledczy z Archiwum X dotrą do morderców polsko – niemieckiej bizneswoman.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamilka z „upiornego” domu

Pan i władca

Fryderyk II pan i władca przaśnego królestwa