Stacja Frankfurt nad Odrą, stacją wolności

Już za kilka dni w życie wchodzi nowelizacja ustawy „O Obronności Ojczyzny”. Jeden z największych bubli prawnych ostatnich lat jakie wyszło z Sejmu. Może pchnąć wiele osób do emigracji z Polski. Poziom życia jest tu już dostatecznie niski, bezpieczeństwo również, a o zdrowiu i edukacji można mówić nieustanie źle. Zakaz fotografowania jest tak absurdalny! Generał w stanie spoczynku Stanisław Koziej mówi tak o nowelizacji ustaw: „Znaczenie ma też fakt, że jesteśmy państwem frontowym, przepisy polskie mogą być więc bardziej rygorystyczne i ostre niż w innych krajach. Nie sprzeciwiałbym się takim zakazom, oczywiście nie tracąc z pola widzenia racjonalności wprowadzenia takich regulacji” – za stroną Prawo.pl. To żaden argument! Wręcz przeciwnie, to powód aby się obawiać tej ustawy! Zwłaszcza nieprecyzyjnych przepisów, gdzie mają być zawieszane tabliczki z zakazem fotografowania. Znając funkcjonariuszy SOK-u (Służby Ochrony Kolei), ABW-u (Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznej) i policji będą interpretować przepisy tak, że każdy kto ma telefon jest potencjalnym ruskim szpiegiem. Może się skończy zatrzymywaniem i rekwirowaniem jego sprzętu bo któryś z funkcjonariuszy źle zinterpretuje przepisy. Uzasadnianie wprowadzenia zakazów wyjątkową rolą Polski w konflikcie wojennym Rosji z Ukrainy jako hub (miejscem) przez który dostarcza się pomoc wojskową jest mało przekonujące. Zważywszy na postęp technologiczny i sprzęt jakim mogą dysponować szpiedzy. Zakaz nie ułatwi im pracy, a może go utrudnić, takie padają argumenty ze strony zwolenników nowelizacji. Warto zwrócić uwagę kto rządzi krajem i kto może nim po wyborach. PiS i Konfederacja nie chcą pomagać Ukrainie. Jedna partia niejawnie, druga jawnie jest antyukraińska. Politycy obu partii boją się sukcesu Kijowa. Czemu? To już inny temat. Po wyborach sens zmiany w ustawie „O obronie Ojczyzny” straci jakikolwiek sens. Nowy rząd będzie po prostu antyukraiński. Tu nie o Ukrainę i bezpieczeństwo w relacjach z Moskwą idzie, ale o kolejny krok do cenzury i ograniczeń swobód obywatelskich. Skoro już teraz panuje atmosfera zastraszania, poniżania, wzbudzania leków oraz strachów w społeczeństwie, to czemu władza nie może pójść o krok dalej? Oczywiście nie z powodu zakazu fotografowania nastąpi odpływ sporej części społeczeństwa z kraju. Powodów wyjazdu z Polski na zawsze jest więcej (co zostało przytoczone na początku tekstu). Jest też coś, co mnie nie zaskakuje. Spora cześć miłośników kolei łudzenie się, że może zakazem nie zostanie objęta cała kolej. Nazywa obawy związane zakazem wyrażane w mediach społecznościowych sianiem paniki. To dowód, że niektórzy są jeszcze w swojej bezpiecznej bańce, oderwani od rzeczywistości. Przyjdzie za parę dni brutalne przebudzenie w kontakcie z funkcjonariuszami czy to SOK-u, ABW-u lub policji. I tak o to niepozorna stacja kolejowa w Guben, przepiękna w Görlitz czy perła modernizmu we Frankfurcie nad Odrą i inne leżące przy granicy z Polską staną się stacjami wolności. Na razie pozostanie czekać jak będą wdrażane przepisy nowelizacji w życie. Iloma osobami zapełnią się dołki policyjne? Ilu będzie ponosiła odpowiedzialność za radosną twórczość zamordystycznej większości w sejmie i nie mądrych ludzi z opozycji?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamilka z „upiornego” domu

Pan i władca

Fryderyk II pan i władca przaśnego królestwa