Koniec Mateuszka z krainy kłamczuszków

Nie było większego mitomana w polskiej polityce (od 1989 roku) i opowiadającego o swojej przeszłości takich bzdur jak Mateusz Morawiecki. Oryginał polityczny ostatnich dziesięciu lat, człowiek któremu udało się wkraść w łaski prezesa PiS-u Jarosław Kaczyńskiego. Nazywany Mateuszkiem kłamczuszkiem lub Pinokiem może być obciążaniem wizerunkowym dla PiS-u, gdy już nie będzie premierem. Wiedzą dobrze o tym politycy tzw. obozu Zjednoczonej Prawicy którym nie po drodze z premierem i jego ludźmi. Zapewne zmarginalizują go w sejmie, podadzą go na tależu mediom i opinii publicznej za wiedzą i błogosławieństwem Kaczyńskiego. On będzie zmuszony chodzić od prokuratury do prokuratury tłumacząc się w niej za swoje decyzje, stawać przed kolejnymi komisjami sejmowymi. Taki może być ostateczny koniec byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Oczywiście nie jest on jedynym politykiem byłego obozu władzy odpowiedzialny za jego politykę, która w skrajnych przypadkach doprowadziła pośrednio do śmierci wielu osób. Mam tu na myśli działania funkcjonariuszy policji rządowej i decyzji (z 2020 roku) Trybunału magister Juli Przyłębskiej dotyczącej zakazu aborcji. Temu też twarz dawał premier. Za to może być poświęcony i wyrzucony za partyjną burtę. Zasługuje na to bez dwóch zdań. Czy Morawiecki nie ośmieszył także państwa któremu rzekomo jest oddany? Tak! Pokazał, że można być przydatny Tuskowi i Kaczyńskiemu? Wszyscy będą pamiętać mu tylko udział w PiS-ie, ale nie okres wcześniejszy. O życiu byłego premiera przed 2015 rokiem pisał w książęce „Morawiecki i jego tajemnice” (z 2017 roku) Tomasz Piątek. Dziennikarz badał przeszłość i niejasne powiązania z Rosją zarówno premiera jak jego ojca Kornela Morawieckiego twórcę „Solidarności Walczącej”. Z tej książki wyłania się żenujący obraz elit III Rzeczypospolitej. Skoro Piątkowi udało się w zbiorach IPN-u odnaleźć informacje o nieciekawej przeszłość obu panów Morawieckich, to czemu służby specjalne tego nie wykryły wcześniej? Czy taką wiedzę posiadł Jan Krzysztof Bielecki czy Donald Tusk? Nawet jeśli tak to nic z tym nie zrobili. On ich ośmieszył przystępując do obozu politycznego który omal nie zaprowadził tu dyktatury. Pokazał jak można łatwo przejść na drugą stronę i bez problemu rozwalić system demokratyczny. Ośmieszył się opowiadając niestworzone rzeczy o robieniu koktajli Mołotowa które potem z kolegami rzucali w milicyjne wozy. Czy rzekome wywózki przez funkcjonariuszy SB czy MO za Wrocław do lasu, gdzie był straszony i bity za działalność ojca. Mało kto zresztą w te bajki wierzył. Czy przysłużył się samemu PiS-owi? Na pewno nie zwykłym obywatelom, ale sobie i swoim bliskim tak. Ustawił finansowo na wiele pokoleń przyszłość rodzinę Morawieckich. W zeszły poniedziałek skończył tak naprawdę ośmioletnią karierę polityczną i sześcioletnie sprawowanie urzędu premiera. Nikt go nie chce w partii nawet prezes. Zostało mu cztery lata zasiadania w niższej izbie polskiego parlamentu, a jego aktywnością będzie jedynie grzanie ławy poselskiej. Nie będzie miał okazji do przemów o charakterze komediowym. Pozostanie rozliczanie go za te lata które spędził na urzędzie premiera i sprawował tą funkcję w sposób haniebny. Co do przeszłości jego i Kornela Morawieckiego narracja Tomasza Piątka stanie się dominująca w ocenie przywódcy „Solidarności Walczącej” oraz samej organizacji. Trudno uwierzyć, że oddawano hołd obu organizacją antykomunistycznym chociaż SW-u zniszczyła jedność „Solidarności” do spółki z funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa. Nie można zaprzeczyć, że w tym, co stworzył Morawiecki senior byli prawdziwie zaangażowani ludzie. Sam Kornel Morawiecki i jego syn to nieciekawe postacie najnowszej historii Polski. Do polityki nadal będą szli karierowicze, ludzie z układu swoich rodziców, odrealnieni od rzeczywistości. Również kolejni następcy literackiego bohatera Nikodema Dyzmy. Mówił tak wiele o pomocy rodzinie i zwiększeniu dzietności, a poparciem dla opresyjnej polityki PiS wobec kobiet przyczynił się m.in. do tego, że mniej urodziło się dzieci w Polsce. Morawiecki marzył o zbudowaniu silnego obozu w partii rządzącej. Nic z tego nie wyszło niezależnie od tego czy nadal jego partia sprawowałaby władzę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamilka z „upiornego” domu

Pan i władca

Fryderyk II pan i władca przaśnego królestwa