Co wy na to liberałowie?
Władysław
Kosiniak – Kamysz zrobił kolejny krok w kierunku przepaści
politycznej. Jak widać PSL coraz bardziej zbliża się do skrajnej
prawicy. Zbratanie się z Pawłem Kukizem i jego formacją to był
dopiero początek. Teraz zaskoczył wywiadem z byłym księdzem
faszystą, Jackiem Międlarem. Pikująca w dół partia polityczna,
która współtworzyła przez 30. lat antyspołeczną politykę
państwa zarówno na szczeblu centralnym jak lokalnym, chce się
ratować sojuszem z „antysystemowym” Kukiz ‘15. Jeszcze
niedawno PSL na czele z Kosiniakiem – Kamyszem było wychwalane
przez obrońców demokracji. Sam lider partii bronił przez ostatnie
cztery lata konsytuacji oraz poszanowania prawa przez obecną władzę.
Jak widać stanowienie części neoliberalnego ruchu wraz z PO,
Nowoczesną i SLD nie przyniosło oczekiwanych wyników w wyborach do
Europarlamentu, więc PSL, obawiając się swojego końca postanowiło
zawrzeć sojusz z partią Pawła Kukiza przed jesiennymi wyborami do
parlamentu. Gdzie PSL to zaprowadzi? Na samo dno polityczne? Tego
dowiemy się 13 października.
PSL
przez wiele lat było partią rolników, przynajmniej w swoim
statucie, bo w rzeczywistości bywało z tym różnie. Przede
wszystkim dbało o swoich ludzi w regionie i wykazywało się dużą
aktywnością przy wprowadzaniu ich do spółek skarbu państwa. Co
zresztą robiły i nadal robią wszystkie rządzące partie
polityczne po 1989 roku. W interesie partyjnym zawierano sojusze i
koalicje z SLD czy PO. Rękoma posłów PSL wprowadzano chociażby w
1994 roku eksmisje na bruk, dzięki czemu wielu Polaków zasiliło
grono bezdomnych. Po wielu latach niechętny i coraz bardziej
kruszący się elektorat tej partii wystawił rachunek ludowcom
również za politykę jaką PSL prowadziło współrządząc krajem
w latach 1993-1997, 2001-2003 i 2007-2015. Polska wieś popierając w
większości PiS przesądziła o losie PSL-u. Prezes Jarosław
Kaczyński umiejętnie wykorzystał nastroje na wsi. Niechęć
rolników do rządzącego przez osiem lat PO stała się równoznaczna
z niechęcią do koalicjanta. W oczach wielu mieszkańców wsi
Kosiniak – Kamysz to zdrajca. Nie z powodu propagandy czy też
„ideologii” LGBT, jak głosi szef ludowców. PSL zaczęło już
wcześniej tracić głosy rolników na rzecz partii Jarosława
Kaczyńskiego. Mieszkańcy wsi widzieli ludowców jako część
establishmentu III RP. Paniczna reakcja polityków PSL i ich lidera
po eurowyborach nie ograniczyła się jedynie do potępiania
środowisk LGBT. Umizgiwanie się do skrajnie prawicowych organizacji
stanowi ciąg dalszy strategii prezesa PSL-u. Wywiad z Międlarem
niszczy ostatecznie wizerunek lidera ludowców jako obrońcy praw
człowieka oraz demokracji.
Po
tym wywiadzie Kosiniak Kamysz próbował słowami rzecznika prasowego
PSL-u zaprzeczyć rozmowie z byłym księdzem faszystą: „Dementuję!
Nie spotkał się z Międlarem tylko Międlar dostał się na
spotkanie z wyborcami, wykorzystał moment konferencji prasowej i
nagrał rozmowę podając się za dziennikarza . WKK po całym dniu
spotkań go nie rozpoznał. Odcinamy się od działalności tego
człowieka!”. Dla wszystkich liberałów to cios wizerunkowy.
Ważna postać ruchu demokratycznego zawarła przymierze z ludźmi
otwarcie sympatyzującymi z ideami podważającymi prawa człowieka i
zachęcającymi do ich łamania. Środowisko liberałów nabrało
wody w usta. Nie odnieśli się szeroko do tego wywiadu. Najlepiej
udawać, że problemu z PSL nie ma, a wybory polityczne prezesa to
jego prywatna sprawa. W końcu to nie jest już licząca się partia
na scenie politycznej. Ledwie w sondażach przekracza 5% próg
wyborczy. Nie w znaczeniu i szansach wyborczych ludowców trzeba się
dopatrywać braku komentarza sprawy wywiadu przez liberalnych
dziennikarzy. To była zawsze „dobra” metoda praktykowana przez
nich przez lata. Widać dobrze, że lider ludowców zaczyna iść ze
skrajną prawicą pod rękę. To nie tylko kwestia „przypadkowej”
rozmowy z Jackiem Międlarem, to także świadomy sojusz z Pawłem
Kukizem, który w szeregach swojej partii miał osoby takie jak Adam
Andruszkiewicz i nie tylko.
Komentarze
Prześlij komentarz