Jak prawica po obu stronach Odry i Nysy nie kuma demografii
Jadąc pociągiem z Frankfurtu nad Odrą do Berlina mija się Fürstenwalde. To największe miasto położone przy linii kolejowej Frankfurt – Berlin. Miasto pod względem liczby ludności zatrzymało się w miejscu (liczy 31 992 mieszkańców). Już nie ubywa tam osób, ale też nie przybywa. Wpływ na to ma położenie miasta. Leży 100 km od niemieckiej stolicy i jest dobrze z nią skomunikowane. Mieszkania są tanie, młodzi pracując w Berlinie a żyjąc w Fürstenwalde nie muszą wynajmować drogich berlińskich mieszkań. Stąd stała liczba mieszkańców. To jednak wyjątek na terenie dawnego NRD. Nie tak daleko od Fürstenwalde przy granicy z Polską położony jest Frankfurt nad Odrą. Oba miasta łączył fakt bycia byłymi ośrodkiem przemysłowym wschodnioniemieckiego. Po upadku tych zakładów pracy po 1990 roku wyjechało stamtąd sporo osób. Zaczęto wyburzać bloki z wielkiej płyty symbol sukcesu Niemiec wschodnich, a dziś stanowiące symbol porażki narzuconej przez Helmuta Kola wizji rozwoju kraju na początku lat dziewięć...