Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2024

Arkadia Joachima II

Pałac Myśliwski (niem. Jagdschloss) Hohenzollernów położony w Grunewald zachodniej części Berlina. Wznosi się nad Jeziorem Grunewald. Jest jedną z najstarszych budowli na terenie Berlina i jednym z niewielu rezydencji Hohenzollernów, która przetrwała nietknięty przez działania wojenne. Zieleń lasu, woda jeziora grunewaldzkiego są w idealnej symbiozie z trzy piętrowym pałacykiem w stylu renesansowo-barokowym oraz otaczającą go zabudową stajni i budynków gospodarczych. Tak wyglądała i tak wygląda arkadia księcia elektora Joachima II Hektora (1505-1571) władcy Brandenburgii (Starej Marchii). Jako władca epoki renesansu nie szczędził pieniędzy na artystów, budowy i przebudowy swoich rezydencji. Posiadał liczne kochani dopóty jego sercem nie zawładnęła pochodząca z berlińskiego mieszczaństwa Anna Sydow. Zabiegał u bezdzietnego Zygmunta Augusta o uznanie za swojego sukcesora jego syna Zygmunta. Książę Zygmunt przez swoją matkę Jadwigę Jagiellonkę był pierwszym z wnuków Zygmunta I Starego w k

Sprawy nie ma!

Hanna Gronkiewicz-Waltz w roli eurodeputowanej! Wspaniale! Cudownie! A co z lokatorami wyrzuconymi na bruk ze swoich mieszkań przez czyścicieli kamienic? Co z szacunkiem do tych ludzi będących ofiarami reprywatyzacji?! Co z ludźmi którzy przez ten proceder stracili zdrowie i życie! Nic. Żadnego nie ma dla nich szacunku. Większości warszawiaków jest antypis i dla tego zagłosują na byłą prezydent Warszawy w zbliżających się wyborach do Europarlamentu. PO czy też KO zapewne uważa, że sprawy nie ma ponieważ PiS nic „nie udowodnił” w tej sprawie warszawskim strukturom PO. Trudno oczekiwać od partii rządzącej Polską (do października ubiegłego roku), że chciała cokolwiek wyjaśnić kiedy sama była uwikłana w ten proceder. Może nie w takim stopniu jak rządzący od lat stolicą PO, jednak była uwikłana u początków reprywatyzacji w 2006 roku. Kandydatura Gronkiewicz-Waltz ma czynnik demoralizujący społecznie. Można robić krzywdę najsłabszym nie ponosząc żadnych konsekwencji, w nagrodę jest za to Eur

30. lat muzycznego kitu niż hitu

Dwadzieścia pięć lat temu Tomasz Raczek znany wszystkim krytyk filmowy napisał bardzo dobry tekst o udziale TVP w Eurowizji. Wówczas pisywał do tygodnika „Polityka”. Zawarł w nim myśl, że nie ma sensu dalszego wysyłania ambitnych piosenek na konkurs, które z góry są skazane na porażkę. Tekst powstał po Eurowizji w Jerozolimie (1999 rok), w której polski reprezentant Mietek Szcześniak z piosenką „Przytul mnie mocno” zajął 18 miejsce. Dostał tylko 7 punktów od Litwy, 4 od Niemiec i 6 od Bośni i Hercegowiny. W roku następnym (2000) pauzowaliśmy w konkursie. Nie była to winna samego Szcześniaka. Złożyły się na to poprzednie słabe wyniki naszych reprezentantów. Upłynęło tyle lat a stosunek TVP do konkursu jest nadal taki sam. Zmieniały się ekipy rządowe, nastąpiła wymiana prezesów przy Woronicza 17. Co z tego? Skoro osoby odpowiedzialne za nasz udział w Eurowizji są większości te same. Nie czują one konkursu i go nie rozumieją. Początki w 1994 roku zapowiadały się świetnie. Edyta Górniak z